30.08.2010 17:07
Superszybkie i gwiżdżące odkurzacze...
Kiedyś nie interesowało mnie to kto jaki ma skuter czy
motorower, jakiej mocy i oczywiście ile wyciśnie. Jeżdżąc swoim
"Kazikiem" zauważam jak wiele jest na naszych drogach
napaleńców pragnących rozwijac kosmiczne jak na skutery
prędkości przekraczające 80 km/h. Ludzie, przeciez to jest
głupota. Całkiem niedawno jechałem sobie spokojnie z kolegą po
mieście, jak zwykle powoli, lansik. Nagle w lusterku widze
jakiegoś kozaka, który swoją wysiloną i tuningowaną
"50" gna przed siebie ze sporą prędkością. Wyprzedza
nas po czym wjeżdża na skrzyżowanie dróg
równorzędnych. I co robi? Wymusił pierwszeństwo na
nadjeżdżającym autobusie. Gdyby nie refleks kierowcy autobusu
stała by się tragedia. Jest to jeden z wielu przykładów na
to jak czasami (nie wszyscy) "skuterzyśi" potrafią
wyprawiac na publicznych drogach. I kogo to jest wina? Po
pierwsze najpierw ten przykładowy trzynastolatek idzie zdac na
kartę motorowerową. Nie oszukujmy się, wiadomo, że test
teoretyczny jest pobłażliwie traktowany. Nikt nie musi zaglądac
do kodeksu drogowego żeby zdac test. Potem jazda a to pikus.
Jazda na wprost, skręt w lewo, no i czasami nawet ósemka,
ale bardzo rzadko to się zdarza. Super! Egzamin zdany, karta
wydana, to teraz idziemy albo do kochanych rodziców albo
sami kupujemy skuter. Jak wiadomo jeśli kupisz za swoje
pięniądze(pracując, zbierając przez długie miesiące, itp)
szanujesz sprzęt, dbasz o niego itp. Ale jak to w wielu
przypadkach, kochany tatuś kupi synkowi mały skuterek o
pojemności 49,5 ccm wpisanej w dowodziku. Co dalej? Pierwsze 300
km to dotarcie, czyli bez żadnych przygazówek, itp. Nagle
zaczyna brakowac mocy. I co wtedy? A może kupic sobie zestaw
gaźnikowy(czy jakoś tak) dla powiększenia mocy. Tak z mocy 2KM
robi się około 6-7 KM. Teraz czas na bicie rekordów
prędkości, kto dłużej będzie jeździł bez kasku, oczywiście bez
wheelie się nie obędzie. A potem spotykamy takich
gimnazjalistów, którzy bezkarnie łamią przepisy.
Podsumowując, przy coraz tańszych skuterach, dostępnych na każdą
kieszeń, ktokolwiek zakupując upragniony skuter niech opanuje
swoje żądze mocy i prędkości i niech poczeka do osiemnastki,
pójdzie na kurs i potem może dopiero rozwijac kosmiczne
prędkości, oczywiście autostradowe 130 km/h. Przynajmniej parę
osób z mojego otoczenia razem ze mną ma takie plany i
trzymamy się tego.
Komentarze : 7
moro09 Bardzo dobry blog sama prawda. Niech policja w końcu zrobi coś z tymi kiblami bo naprawdę niekiedy aż strach wyjeżdżać na drogę. Pozdrawiam i 5 ode mnie ;)
Kibel , Odkurzacz , Suszarka , kosiarka - Skuter z Automatyczną zmianą biegów
dwakola.ubf.pl/viewpage.php?page_id=3
@Maniek kible (do 50ccm) są "wporzo" ;) I zakupy weźmiesz i po nogach nie wieje... Mi było by żal kupować coś w stylu GB street i "nakedzie" jeździć max 45 km/h.
Właśnie, rozumiem że twój pojazd jest zarejestrowany na A1, tak? ;) Bo 70 kmph to już trochę za dużo ;)
dobry tekst, ja też mam 50ccm, tyle że to nie jest kibel, bo na kiblu wstyd byłoby mi jeździć. Przeważnie jeżdżę te 50-55km/h bo szkoda silnika, no ale czasami jak w miarę pusto to i te 70 się pociśnie. Ale czasami żal mi tych ludzi, co mają kible, wkłada zestaw "tjuningowy" oszałamiające 72 ccm w garażu dziadka, mija kilka dni... złom, lekko zatarty, oleju tyle co mrówka nasika. porażka.
Rozsądek w dzisiejszych czasach to wielka cnota, nie wszyscy posiadają, a szkoda. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w postanowieniach! :) M.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (1)
- Skutery (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)