06.09.2010 20:46
Porąbane przepisy...
Mowa o nowelizacji ustawy z lutego br. Oto zmiany w projekcie ustawy przyjętej już przez Radę Ministrów:
Powstaną nowe kategorie praw jazdy:
(...)
A2- kategoria prawa jazdy uprawniająca do prowadzenia motocykli o mocy do 47,65 KM i stosunku mocy do masy nie przekraczającym 0,272 KM/kg (możliwa do wyrobienia od 18. roku życia). Zmienią się zasady zdobywania uprawnień do prowadzenia motocykli (kategoria A). Młody kierowca będzie musiał zdobyc prawo jazdy kategorii A1 lub A2, a następnie po 2 latach będzie miał możliwośc uzyskania prawa jazdy kategorii A. Ponadto z obecnych 18 do 24 lat podniesiony zostanie też wiek niezbędny do uzyskania bezpośredniego prawa jazdy kategorii A.
Rada Ministrów przyjęłą projekt ustawy w lutym br. Jeśli zaakceptuje go Sejm, Senat i Prezydent, nowe przepisy mogą zacząc obowiązywac w 2011 r.
No właśnie i tu jest problem. Wszędzie piszą że wchodzą te ustawy w 2011 roku, ale dokładnie na kiedy może to byc planowane? Jeśli wiecie coś na ten temat wypowiadajcie się w komentarzach...
Komentarze : 13
apropo http://www.scigacz.pl/R6,na,pierwsze,moto,13618.html
W Niemczech, o ile mi wiadomo, istnieją przepisy ograniczające moc motocykla przez pierwsze 2 lata użytkowania. Pojawiają się więc kurioza pod tytułem fabrycznego ograniczania mocy motocykli do tej przepisowej. I tak można kupić litra z mocą ograniczoną do bodaj 33 KM. Może tędy droga? Może to samo będzie w Polsce? W końcu przy elektronicznie sterowanym wtrysku możliwość ograniczenia mocy jest dość otwarta.
Ja nie mam nic przeciw. Wiem z doświadczenia, że moja 600tka jest dla mnie w sam raz. Na trasie trochę za mała (nie mówię o mocy!), ale w mieście to aż o wiele za dużo. I te 75 KM generowane przez silnik w zupełności mi wystarcza do sprawnego poruszania się. A czy zmienię? To zależy od zmian w moim podejściu do moto. Jeśli będę chciał się bawić w dalszą turystykę, to pewnie tak. Jeśli w enduro/off-road, to pewnie też tak. Ale dobór motocykla to zawsze jest kompromis. Można kupić litra i więcej, ale będą to już duże i ciężkie maszyny lub też sprzęty sportowe, które w mieście nie będą należały przecież do najporęczniejszych. Można kupić typowego turystyka, ale w mieście będzie z niego słoń na resorach. Można kupić enduro, ale na asfalcie już rewelacji nie będzie. I można kupić coś pomiędzy, jakąś 600-800-tkę i to będzie kompromis, ale dobry kompromis...
Dzieciaki bez prawa jazdy kategorii A i tak jeżdżą na rozmaitych 125 nie wspominając już o crossach. Ci co będą mieli A2 i tak będą dosiadali litra i innego tego typu przecinaki. Już obecny fakt rejestrowania 125 na 50 jest potworny, więc tylko kwestia czasu kiedy to się stanie z mocniejszymi motocyklami;/
Tak z mojej strony, kiedy miałem 23 lata, pierwszy raz wsiadłem na motocykl. Kupiłem GS500e. Teraz mam prawie 27 i ujeżdżam tego samego GSa. I co ? Źle? Jezdzi mi się nim całkiem dobrze i wiele się nauczyłem. Wiele błędów mi wybaczył. Wiem, że i tak można wykorzystać go jeszcze bardziej, choć często w zakrętach lepiej sobie radzę niż koledzy na większych sprzętach. Na prostej każdy odkręcić potrafi, a przyjemność z jazdy zaczyna się tam, gdzie są zakręty i ciekawe trasy! 50KM to kawałek mocy, który może trochę sponiewierać.
a co z samochodami? Młody siada za kółko mocnego auta i szaleje - to jest w porządku, tak?
też uważam że nie jest to głupi pomysł,ale 24 lata robi prawo jazdy A kupuje litra to jakie on ma doświadczenie ?
jak na razie nie masz sie co bac. ja robiłem prawko 2 lata temu i tez byłem zestrachany ze nie zdąze... a Tu kupa czasu i dalej NIC tak ze luuuzik. Bedzie dobrze!!:) Pozdrawiam i zycze szybkiego zdania;)
Don't worry, be happy ;] . Ja o tym pomyśle na nowelizację słyszałem rok temu, podobno było to już znacznie wcześniej... I co? I NIC XD. Nasz rząd jest tak nieudolny że to chyba nigdy nie wejdzie w życie. Nawet jakby wprowadzili to i tak natychmiast powstała by "szara strefa"-masa ludzi na motocyklach nie posiadających stosownego prawka(bo będą za młodzi), więc problemu to nie rozwiązuje. Już samo A1 jest kiepskim pomysłem, a co dopiero A2. Zamiast wprowadzania głupich przepisów, nasi politycy powinni zająć się poprawą kształcenia kierowców... Jak wiadomo u nas jest z tym gorzej niż źle. P.S.- sam planuję sobie kupić nowe moto. I to nie będzie zrywająca asfalt szlifierka tylko GS500, bo nigdy nie jeździłem na czymś większym a doświadczenie trzeba jakoś zdobyć ;) .
Ja robiąc prawo jazdy w tym roku, wcale nie chciałem się spieszyć, aby zdążyć przed ustawą. Powiem tak, z dwóch perspektyw: a mianowicie z punktu ekonomicznego, dla potencjalnego przyszłego motocyklisty to koszmar, trzeba 2 razy na egzamin, więc rosną koszty znacznie. Dodatkowo, trzeba będzie się liczyć z kupnem 'słabszej' maszyny i potem przesiadki na docelowy motocykl... Natomiast z drugiej strony, wydaje mi się, że wzrośnie w pewnym sensie bezpieczeństwo, początkujący nabędą wprawy i doświadczenia na słabszej maszynie i w przyszłości zaowocuje to dużo lepszymi umiejętnościami w trudnych sytuacjach drogowych. Choć pisząc te słowa, nasuwa mi się jeszcze jeden punkt. Czy młodzi ludzie z taką kategorią A2 dajmy na to, nie będą wyciskali maksimum z maszyn? To wydaje się też być zatrważającym. Skoro na 45 konnej maszynie też można stanowić zagrożenie... Ciężko mi powiedzieć. W końcu to ktoś mądrzejszy wymyślił. Aha i na koniec, mój instruktor wypowiadał się o tej ustawie jak najbardziej pozytywnie, więc może nie będzie tak źle jak to młodzież maluje? Pozdrawiam.
Popieram, mam 19 lat i nie kręcą mnie super sporty o mocy 100 i więcej. Jakiś naked 0,5l byłby w sam raz :). A dziewuch nie ma co wyrywać bo to pustaki są, oczywiście te które lecą na maszynę :D.
Jak dla mnie bomba.
Dosc 18-nastolatkow na 20-letnich 100-konnych maszynach.
Co? na maszynie z 50 KM to trzeba sie nogami odpychac? nic sie na to nie wyrwie?
Faktycznie, moze lepsze byly by badania psychologiczne itd. Bo napewno mozna znalesc rozsadnych i odpowiedzialnuych 18-latkow. Ale to jest poprostu za drogie na nasze umeczone panstwo.
bogu dzieki mam juz prawko A. Co do samych przepisów to juz dawno to miało wejść, bodajże 2 lata temu tez sie wszyscy strachali i nic. Poczekamy zobaczymy nie ma sie co martwic na zapas(łatwo mi mówic bo juz mam:] )
Dlaczego 'porąbane przepisy'? W końcu ktoś się za to wziął i przestaną dzieci wsiadać na cebry i gixery. Pozostaje jeszcze do załatwienia kwestia ubezpieczenia tylko osoby jeżdżącej motorem a nie samego motoru.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (1)
- Skutery (1)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)